sobota, 20 lipca 2013

movie at train station

Hej! Jak tam mijają wakacje? Pogoda przez ostatnie dwa dni jest taka trochę... jesienna. Słoneczka trochę potrzeba, bo bez słoneczka to trochę nudy w domu. A propo nudy w domu... ciocia kupiła mi ostatnio hulahop z masażerem.... o ile to w ogóle można masażer nazwać. W środku koła są takie metalowe kulki. Podobno jak się dużo tym kręci to brzuch się robi twardy. Ja wczoraj kręciłam (a raczej przypomniałam sobie jak się używa hulahop) i było bardzo boleśnie. Mam na brzuchu kilka bolących siniaków, w tym jeden bardzo wielgaśny, który cały czas zmienia swój kolor. Pomimo tego, że kręcenie tym naprawdę boli, to mam z tego wielką frajdę i będę się starała codziennie trochę czasu na te hulahop poświęcać!

Wczoraj wieczorkiem byłam z Pinką i Oliwią na filmie, który był wyświetlany u nas na dworcu. Film nazywał się "Ewa chce spać" i pomimo tego, że film był bardzo stary i czarno biały, to zrobił on na mnie naprawdę dobre wrażenie. Myślałam, że w połowie filmu zasnę bądź umrę z nudów, a tu takie bam! Nawet trzyletni Szymon był zainteresowany filmem i wiedział o co w nim chodzi haha!  Kto by pomyślał, że spodoba mi się film czarno biały! No oprócz Śniadania u Tiffanyego, który również zrobił na mnie super wrażenie. Raz na jakiś czas fajnie obejrzeć jakiś klasyk. A wy, lubicie czarno białe filmy?

To ostatnie zdjęcie z Szymkiem to zdecydowanie moje ulubione z tamtego wieczora! 
Trzymajcie się ciepło, have a nice sunday! 





4 komentarze:

  1. Jesteś taka śliczna !

    Zapraszam do polubienia :
    facebook.com/yourswaggystore

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodki ten maluszek <3 Ja mam brata w jego wieku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. skąd czapka? *___*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki wielkie! świetna jest :*

      Usuń