Wspomnę też o incydencie, otóż gdyż jakieś 15min. przed występem z Pinką zachciało mi się gofrów, no to ok - idźmy do kolejki. A wiecie co? Pani przede mną kupiła..15 gofrów. Myślałam, że jej zaraz coś powiem w twarz, haha. Twarze wszystkich stojących w kolejce były bezcenne po prostu, haha. To właśnie przez tę babkę miałam takie okropne miejsca na oglądanie koncertu. :
W tym roku jakoś tak dużo koncertów zaliczyłam - Ania Dąbrowska, Varius Manx, Zakopower, Kasia Kowalska, Maryla Rodowicz, Boney M... wohoho! Mogłam jeszcze pojechać na Ewę Farną, ale niestety pogoda zrobiła swoje!!!
Dzisiaj.... test z matmy przełożony na jutro. Na angielskim mówiliśmy 5 zdań o sobie, m.in. jedno brzmiało "and..... Justin Bieber is my hero!", a nauczyciel w bekę i "REALLY??!". a jaa " YES YES!" :)
A w piątek kartkówka z historii, och, jak ja kocham kartkówki!
Po szkole spacer z Pinką, krótki, miły przyjemny, ale kurde jestem tak zła, że nie wiem jak mam to opisać... nie ma za bardzo dowozu na trening.... :
a teraz bye, buziole!
dokładnie !!! ;D Byle do piątku :P
OdpowiedzUsuńJa jestem okropnie przygnębiona gdyż dowiedziałam się, że za 3 lub 2 tygodnie spadnie śnieg w Zakopanym -.-' MASAKRA !!! nienawidzę zimy !!! ;( chciałabym, żeby lato trwało wiecznie.... :)
ściskam, ściska, ściskam
Ola Z.