niedziela, 28 lipca 2013

did you know

Heja! Dzisiaj postanowiłam, że dla odmiany zrobię trochę innego posta. Nie o codzienności, ale o mnie, tak po prostu. Pomyślałam, że to fajny pomysł, abyście może dowiedzieli się o mnie czegoś więcej! Co wy na to? No to startujemy!

Pierwszego bloga, a dokładniej to photobloga założyłam w wieku 9 lat i na początku prowadziłam go z moim tatą. Nazywał się "paulinapali".... i do dzisiaj ja jak i moje koleżanki mamy z tej nazwy niezły ubaw haha! Potem miałam kolejnego photobloga, ale ktoś mi go usunął i do dzisiaj nie wiem kto to zrobił i dlaczego. Photoblog ten nazywał się "0pali0" i pamiętam, że byłam bardzo zła i smutna jak się dowiedziałam, że już nie istnieje.

W klasach 1-4 podstawówki chodziłam na zajęcia taneczne. Tańczyliśmy tam taniec nowoczesny, a wszystkie układy taneczne wymyślałam ja sama. A no i także grałam na flecie! Stare dobre czasy!
Swój pierwszy w życiu telefon dostałam w drugiej klasie i był on wielkości mojej dłoni. Był to panasonic, a na jego tyle był przyklejony taki wielki plaster, dzięki któremu ten telefon w ogóle działał haha!
Jestem uzależniona od ogórków małosolnych! Mogłabym je jeść na okrągło! Nawet dzisiaj jadłam... chyba z pięć! Szkoda, że w zimę nie można ich jeść, co nie?!
Czasami chodzę z koleżankami "na zdjęcia" ale potem jednak rezygnuję ze zrobienia z nimi notki. Ostatnio za często chodzę na zdjęcia i mam przez to bardzo dużo zaległości.... No ale co poradzić, uwielbiam chodzić na zdjęcia!
Lubię czytać norweskie blogi! Zwłaszcza l0ve.blogg.no, auroramohn.blogg.no i matholck.blogg.no.
Rzadko kiedy tłumaczę ich notki w translatorze, ale pomimo tego, kocham oglądać ich zdjęcia na blogu! Zawsze poprawiają mi humor i dają mi dużo inspiracji.
Z moimi przyjaciółkami znam się od przedszkola, a z Darią od urodzenia. Niektórzy mówią (a bywa że i nas oskarżają) że jesteśmy jakimś jak jakiś "gang" bo zawsze trzymamy się razem.






Mam mnóstwo modowych inspiracji, aczkolwiek najbardziej lubię styl Rihanny, Kylie Jenner, Miry Dumy i Kim Kardashian. Ich stylizacje często są inspiracjami dla moich stylizacji. A propo mody i tych tematów, to zapraszam was na mojego tumblra iam-paaali.tumblr.com!

Marzy mi się w przyszłości studiować Music Management i zajmować się muzyką & byciem menagerem. Myślę, że sprawdziłabym się w takiej pracy!
Chciałabym kiedyś pojechać do Los Angeles i Nowego Jorku. Przez te wszystkie zdjęcia, filmy i teledyski, które są w tam nagrywane, to można wywnioskować, że tam jest raj na ziemi! Albo po prostu obejrzałam za dużo amerykańskich filmów. Ale tak czy siak - kiedyś tam pojadę!
Na początku tego roku wzięłam udział w konkursie Honoraty Skarbek, w którym można było wygrać jej płytę Million, a także umieścić swoje zdjęcie w środku jej płyty. Udało mi się jako jednej z dziesięciu i moje zdjęcie można zobaczyć w środku płyty Honey - Million!

Nie zasnę jak kołdra i prześcieradło nie są prosto pościelone. Bardzo mnie to drażni. Mam taki nawyk od kiedy tylko pamiętam.... czyli chyba od zawsze.
Moim marzeniem jest wygranie w 2014 roku nagrody Bloga Roku. Albo chociaż być w finałowej trójce... wszystko zależy od ilości smsów, także na początku roku spinam tyłek i będę robiła wszystko co w mojej mocy żeby się udało!
Monika Brodka, Mela Koteluk i Kari Amirian to moje ulubione polskie piosenkarki. Pod koniec sierpnia mam zamiar wybrać się na koncert Meli!
Jako dziecko bardzo nie lubiłam bajek Disneya. Najbardziej lubiłam Teletubisie, Misia w Dużym Niebieskim Domu i Boba Budowniczego! I uwaga.... nigdy w życiu nie oglądałam Króla Lwa!
Mam obsesję na punkcie zdjęć z kalifornijskimi palmami. Zawsze nie mogę się na te zdjęcia napatrzeć, dlatego też mam ich mnóstwo na swoim telefonie jak i również na tapecie. Ah! Uwielbiam klimat takich zdjęć! Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła zobaczyć je na żywo!



To na tyle! Mam nadzieję, że podobała wam się notka. Pozdrawiam, kisses! xo

14 komentarzy:

  1. o rany z tym królem lwem to jest mega wyjątkiem! ;o

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajna notka, wiele się o tobie dowiedziałam :DD

    http://magicalphotoworld.blogspot.com/
    http://inspireplaces.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. w końcu jest ktoś kto też musi mieć równiutko kołdrę i prześcieradło!! :D myślałam,że tylko ja taka jestem .. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog i notka,mamy takie samo marzenie,może pojedziemy do LA razem?! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog i zdjęcia. Trzymaj tak dalej. Obserwujemy ? Buziaki ;*

    Zapraszam również do siebie na nowy post
    revevelyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. pozytywna notka,trochę się naśmiałam!pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. girl i love you.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Chciałabym kiedyś pojechać do Los Angeles i Nowego Jorku. Przez te wszystkie zdjęcia, filmy i teledyski, które są w tam nagrywane, to można wywnioskować, że tam jest raj na ziemi! Albo po prostu obejrzałam za dużo amerykańskich filmów. Ale tak czy siak - kiedyś tam pojadę!" - nie mam pojęcia dlaczego tyle polaków cebulaków uważa że wyjazd do USA to szczyt marzeń, coś nierealnego, marzenie nie do spełnienia. Wiza droga nie jest, ważna 10 lat. Bilety też drogie nie są, jak słyszę pierdolenie "a bo te bilety taki wydatek" to mnie krew zalewa. I wybrałaś dwa najbardziej przereklamowane miasta świata. Owszem, LA i NYC piękne są, miałam okazję być tam nie raz, aż do porzygu, ale to co widzisz w tv albo na zdjęciach to wypucowane do granic możliwości. Przykładowo - Nowy Jork to nie tylko piękny, pachnący Manhattan z malowniczym Central Parkiem, dającym po oczach Times Square i ESB. To też Bronx który omija się, chyba że chcesz zarobić kulkę. Brooklyn bezpieczny jest za dnia. Queens niedoceniane. Staten Island? Połowa nowojorczyków nie uznaje tego jako piąty okrąg. A sam Manhattan? Times Square wywoła u ciebie migrenę, raz zobaczysz, zachwycisz się ale nie wrócisz. W Central Parku pełno bezdomnych żuli, pójście tam nocą jest pewniakiem dla bycia obrabowanym. Jednakże, polecisz do NYC raz i albo masz dość, albo zakochasz się od razu. Co do Los Angeles to nie tylko Hollywood i Walk of Fame. To nie tylko Beverly Hills. Los Angeles to wojny gangów. Bezdomni pod mostami. Dilerów w trzy dupy. Oddychanie smogiem. Jeżeli chcesz zobaczyć palemki polecam San Francisco. Albo Miami.
    Jeśli marzysz o wycieczce do USA to nisko ustawiłaś sobie poprzeczkę. Jednak życzę ci abyś tam poleciała i sama się przekonała.
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za bardzo nie kumam czego spodziewałaś się po nastolatce, która ogląda tonę amerykańskich filmów. Może rzeczywiście odpowiedź "chcę jechać do LA i NYC" jest nudna i mało oryginalna, no ale jednak coś widocznie te miasta mają w sobie, że tak dużo osób marzy żeby się tam kiedyś wybrać. Nie rozumiem również czemu napisałaś, że dla polaków cebulaków jest to coś nierealnego, no dla mnie to akurat jest mega realne i jak kiedyś pojadę to na pewno wezmę pod uwagę twój komentarz, który rzeczywiście daje do myślenia :)
      pozdrawiam!

      Usuń
  9. Napisałam, że dla polaków cebulaków to coś nierealnego bo tylko chrzanią aby "znieśli wizy", jakby była tylko dla wybrańców. Turystyczna to koszt jakiś 400 zł. A jeśli problemem jest kasa bo owszem, dla zwykłego Kowalskiego wydatek ponad 4,5 tys zł/osoba w obie strony za same bilety (mówię orientacyjnie, ceny Lufthansy do NYC, Chicago i Miami) może być niebotycznie wysoki, to czy takim wyzwaniem jest zaciśnięcie pasa jeśli marzy się o tripie do USA?
    Alternatywą jest Kanada i jak to mówią: Canada living the American Dream without the violence since 1867. I tak jest.

    xoxo

    OdpowiedzUsuń