meet rihanna before I die

Dobry wieczór! Jutro szkoła, co? No mi się upiekło, bo jutro od 8:00 zaczynam podróż do Łodzi pociągiem. Jestem tak pozytywnie nabuzowana! Nie dochodzi do mnie to wszystko, tak o tym marzyłam. We wtorek to się spełni... ostatnio było 5 miesięcy, a teraz dwa dni. Będzie super, czuję to w powietrzu. Będę miała prawdopodobnie fajny hotel. Jest to hotel muzyczny, na ścianach będą wywieszone muzyczne płyty i zdjęcia sławnych gwiazd, m.in. Madonna i Bob Marley. Wieczorem jutro będę na miejscu, więc pewnie zaliczę jakiś spacer po Łodzi. Tak żeby być w Łodzi to nie byłam. Dobre kilka razy przez nią tylko przejeżdżałam. A no i we wtorek mój tata ma urodziny, więc może droga Rihanna zaśpiewa mu sto lat, hahahaha! Niestety, mojego taty z nami na koncercie nie będzie, miał być, ale coś mu wypadło. Jutro przede mną długa podróż. Lapka nie biorę, ale na telefonie będę. Jak wrócę to zdam wam wszystkie relacje dokładnie, każdy moment opiszę. No... to by było na tyle. Najbliższej notki spodziewajcie się najbliżej w czwartek, no może.... może się skuszę na napisanie notki na telefonie w Łodzi, ale wątpię. No ale w notce koncertowej będzie co czytać i oglądać, to wam gwarantuję. Yay, spotkam Rihannę! Tą z pudelka, tą z telewizji, tą z 48 milionami fanów na facebooku i tą ze zweryfikowanym kontem na facebooku! Jestem taka szczęśliwa! Już nie ważne czy odwalisz odpał i będziesz w blond peruce, czy będziesz w brązowych włosach, czy tak ci będzie zależało na moim szczęściu, że będziesz w Łodzi czerwonowłosa, oj. ale bym się cieszyła!!! :)

Już fiksuję, jak myślę co się tam ze mną będzie działo!!!!










A no i także spotkam też gościa, którego również lubię - Calvin Harris jako support Rihanny!


No to ja na tyle. Jutro wyjeżdżam na wycieczkę życia. Życzcie mi w kosmos udanej zabawy, bo udanej to mało powiedziane! Do zobaczenia!

Welcome Łódź.